Kontynuację "Córki dymu i kości", czyli "Dni krwi i światła gwiazd"zakupiłam zaraz po skończeniu tej pierwszej, bo nie mogłam się oprzeć przyciąganiu mnie przez tę serię. Byłam bardzo podekscytowana kupując tę książkę czy jestem zadowolona? Zaraz odpowiem na to pytanie, ale najpierw kilka słów wprowadzenia.
"Dawno. dawno temu,
anioł i diablica trzymali w dłoniach
rozwidloną kostkę życzeń.
anioł i diablica trzymali w dłoniach
rozwidloną kostkę życzeń.
Kiedy pękła,
świat rozpadł się na dwoje."
W II tomie serii Karou znika z Pragi, ucieka od Akivy po tym jak dowiaduje się kim, a w właściwe czym jest i co serafin zrobił. Nikt nie wie gdzie dziewczyna się znajduje nawet Zuzanna jej najlepsza przyjaciółka. Pomimo braku wskazówek co do tego gdzie jest Karou Akiva się nie poddaje i szuka jej gdzie tylko może.
Tymczasem Karou znajduje się w kazbie w południowym Maroku próbując ratować swoich pobratymców i bliskich.
W tym tomie Karou traci według mnie trochę swojego charakteru, a Akiva zachowuje się jak dla mnie zbyt nieodpowiedzialnie co można zrzucić na karb miłości .
"(...)wspomnienia są jak muchy, można je odganiać, ale nic ich nie powstrzyma przed powrotem."
Uwielbiam tę serię i z tego co widziałam/czytałam jestem jedną z niewielu osób, którym podoba się oprawa graficzna tych książek. Zawartość II tomu może nie powaliła mnie na kolana tak jak część poprzednia, ale i tak uważam, iż trzeba to przeczytać choćby jako "zapychacz" pomiędzy innymi książkami. Sądzę, że w książce było trochę za dużo powrotów do niektórych scen, ale potrafię to pani Laini wybaczyć.
Osobiście polecam przeczytać serię "Córka dymu i kości" i mam ogromną nadzieję, że kiedyś doczekam się tomu III.
"- Myślałem, że nie żyjesz - wykrztusił Akiva. - I... Ja też... Chciałem umrzeć.
- Więc czemu nie umarłeś? (...)
- To byłoby zbyt proste - odpowiedział. - Nie zasługuję na spokój."
- Więc czemu nie umarłeś? (...)
- To byłoby zbyt proste - odpowiedział. - Nie zasługuję na spokój."