Będąc kiedyś w księgarni natknęłam się na książkę "córka dymu i kości" autorstwa Laini Taylor. Piękna okładka i opis zachęciły mnie do zakupu. Polecam? A może niekoniecznie? O tym przekonacie się za chwilę, a teraz krótki opis.
"Dawno, dawno temu,
anioł i diablica
zakochali się w sobie.
Nie skończyło się to dobrze."
Już na początku poznajemy Kaoru outsiderkę o niesamowitych tatuażach i niebieskich włosach. Dziewczyna jest też nadzwyczajną artystką jej rysunki mimo, że nie możliwe są bardzo realistyczne, a dla Karou są prawdą, która przedstawia jej tajemnicze i niewiarygodne życie. Jej prace przedstawiające cudaczne stwory to jej rodzina, a jej pracą jest kupowanie zębów. Pracuje Ona w sklepie niejakiego Brimstona – Dealera Marzeń, który z tych zębów tworzy stwory podobne sobie. Karou szukając zębów przemierza wiele krajów, w których posługuje się danym językiem - ponieważ zna Ona wszystkie języki, którymi posługują się ludzie. Jednak podczas jednej z wypraw zostaje zaatakowana przez kogoś podobnego do anioła lecz nie wszystko jest takim jak się wydaje.
Książka jest napisana jak dla mnie bardzo dobrym językiem, a okładka przyciąga wzrok czytelników. Laini Taylor stworzyła piękną historię o miłości i o tym, że nie wszystko jest takie jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
Historia Kaoru i Akivy pokazuje, że los bywa dla nas zaskakujący i możemy w najmniej oczekiwanym momencie możemy zostać złamani jak i wskrzeszeni.
Postacie drugoplanowe też są bardzo sympatyczne. Zuzanna przyjaciółka Kaoru pokazuje, że liczy się nasze wnętrze, a nie powłoka zewnętrzna.
"Może i moje ciało jest małe, ale duszę mam wielką. To dlatego noszę buty na koturnach. Żebym mogła dosięgnąć czubka mojej duszy"
"Córka dymu i kości" to powieść z gatunku fantasy, którą ja osobiście bardzo lubię. A tę książkę polecam każdemu kto chce zapoznać z magią, miłością, oddaniem i wiarą, a nawet jeśli lubicie czegoś z wymienionych przeze mnie rzeczy to spróbujecie się do niej przekonać. Według mnie ta książka zasługuje na przeczytanie!
"Nadzieja ma wielką moc. Może nie ma w niej prawdziwej magii, ale jeśli wiesz, na co masz nadzieję, i pielęgnujesz ją wewnątrz siebie jak światło, możesz sprawić, że to się wydarzy, prawie jak za pomocą magii."
Czytałam kilka lat temu i za bardzo mi się nie podobała. Pisarka siliła się na poetyzm i w ogóle jej to nie wyszło. ;)
OdpowiedzUsuńSporadycznie sięgam po gatunek fantasty, ale czasami zdarza mi się i tym razem chyba się też skuszę, gdyż fabuła tej książki bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuń